Zmiany w zasadach rozliczania umów cywilno-prawnych, rządowe programy socjalne I sytuacja gospodarcza wpłynęły znacznie na rynek pracy. Niejeden pracodawca zadaje sobie teraz pytanie: co zrobić, by przy brakach w personelu utrzymać jakość usług na wysokim poziomie?
W 2016 roku wprowadzono ozusowanie umów cywilno-prawnych. Rok później ustanowiono dla tego rodzaju umowy stawkę minimalną, która w kolejnych latach zwiększa się wraz ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia. Stało się to faktem… Organy państwowe powołane do kontrolowania sytuacji związanych z właściwym zatrudnieniem człowieka otrzymały dodatkowe uprawnienia, wzrosły też grzywny. Trzeba pamiętać, że zgodnie z art. 22 Kodeksu pracy czynności wykonywane w ramach umowy o pracę znajdują się w określonym czasie, określonym miejscu i pod stałym kierownictwem pracodawcy. W branży cleaningu taką formą zatrudnienia objęta byłaby większość miejsc pracy.
W kwietniu 2016 roku wprowadzono nowy rządowy program socjalny związany z dopłatami dla rodziców, dzięki któremu liczba osób gotowych do podjęcia zajęcia zarobkowego w tej branży dość znaczne zmalała. W wielu gospodarstwach domowych przestało się opłacać ludziom wychodzić z domu na ponad 8 godzin i wracać bez sił do dalszej pracy związanej z opieką nad dziećmi czy pracami domowymi. Pracodawcy zależy na tym, żeby personel jednak był w pracy. Dzięki temu może on generować zysk netto z marży. Kiedy tego pracownika brakuje albo jest on przesuwany z innych obiektów, zaczynają się gromadzić problemy.
Wewnętrzne systemy motywacyjne, atmosfera, dodatkowe benefity dla osób posiadających orzeczenie o stopniu niepełnosprawności, lokalizacja miejsca pracy lub świadczenia usługi, porządny system rekrutacji, czasami opieka psychologiczna to czynniki, które zaczęły odróżniać od siebie pracodawców. Coraz częściej potencjalny pracownik zbiera informację na temat tych udogodnień i kieruje się nimi podczas wyboru miejsca pracy i pracodawcy. W czasach intensywnego przepływu informacji ludzie są znacznie bardziej świadomi swoich praw.
Rotacja personelu
Brak odpowiedniego podejścia do pracownika oraz brak właściwych warunków pracy powoduje zwiększenie się rotacji personelu, co niesie ze sobą konieczność angażowania menedżera w ,,walkę” z rekrutacją i dokumentacją, wdrożenie nowej osoby w obowiązki, zapoznanie jej z topografią obiektu, instruktaż dotyczący zagrożeń, jakie niosą ze sobą stosowane w obiekcie środki chemiczne, instruktaż dotyczący poprawnego użytkowania powierzonych narzędzi. Najważniejszym dla menedżera staje się, aby dokumentacja dotycząca zatrudnienia personelu była pełna. Presję na to wywiera również dział kadr. W taki oto sposób menedżer staje się kurierem dokumentacji pracowniczej. Niektóre z firm postanowiły zatrudniać technologów, jednak ci zostali szybko zasypani sprawdzaniem wszystkich kalkulacji przygotowanych przez handlowców przed finalnym złożeniem oferty.
Trudno szukać tutaj złotego środka. Każda z firm ma własną strukturę organizacyjną i podział obowiązków. Mimo to pewne schematy się w nich powtarzają. Jakość świadczonej usługi zwykle od momentu jej wdrożenia zaczyna powoli spada. Pojawiają się pierwsze reklamacje. Rolą menedżera w takiej sytuacji jest najczęściej opracowanie tzw. planu naprawczego. Takie wiązanie końca z końcem nie przyniesie nikomu dobrej reputacji. Czasami kończy się to zmianą dostawcy usługi utrzymania czystości.
Jak poradzić sobie z zapewnieniem odpowiedniego poziomu jakości usługi? Jak sprawić, aby kontrakt rokował na wieloletnią współpracę?
Człowiek do zadań specjalnych
W tym miejscu pojawia się osoba, której możliwości są często niedoceniane. Brygadzista, kierownik obiektu, team leader, różnie nazywa się jego stanowisko. Jest codziennie w obiekcie, ma stały kontakt z osobą wyznaczoną od strony klienta, widuje się z personelem liniowym, często sam fizycznie uczestniczy w procesie utrzymania czystości. Jest to człowiek posiadający największą wiedzę na temat obiektu i problemów, jakie w nim występują. Niestety rzadko ma on komputer służbowy z dostępem do internetu i firmowym adresem poczty elektronicznej, zwykle nie jest szkolony z technik sprzątania, z komunikacji z podległym mu personelem. To on na co dzień boryka się z opóźnieniami w dostawach, brakami kadrowymi, wątpliwościami pracowników klienta dotyczącymi jakości wykonanej usługi.
Warto inwestować w ludzi
W ostatnim czasie na rynku pojawiły się firmy szkoleniowe i doradcze, które oferują audyty procesu utrzymania czystości, szkolenia personelu zarządzającego,. Zajmują się zwiększaniem wydajności pracy personelu liniowego poprzez wdrażanie nowoczesnych rozwiązań organizacyjnych i sprzętowych. Za naszą zachodnią granicą jest to już naturalne. Nie trzeba generować kolejnych drogich dla pracodawcy miejsc pracy. Audyt, przygotowanie zaleceń pokontrolnych, opracowanie zagadnień i przeszkolenie personelu zarządzającego w stopniu podstawowym trwa zazwyczaj nie dłużej niż 3–5 dni roboczych w zależności od rodzaju i wielkości obiektu.
Warto inwestować w ludzi. Bez nich realizacja postanowień kontraktu byłaby niemożliwa. Warto podnieść jakość świadczonej usługi. Dzięki temu brak reklamacji nie obciąża czasu pracy menedżera ani budżetu kontraktu. Warto nawiązywać dobre relacje z klientem i czerpać korzyści długofalowo. Powodzenie współpracy z kontrahentem zależy od wiedzy i umiejętności personelu.
Pamiętajmy, że kapitał ludzki to wartość nieoceniona.