Czy 10 pytań wystarczy, aby przedstawić człowieka, jego charakter, wizje i plany? Naszym zdaniem tak! A przynajmniej warto spróbować. Rozmawiamy z Heinzem Neugebauerem, prezesem Zarządu Polita Sp. z o.o.
Jaka była Pana pierwsza praca?
Moje pierwsze doświadczenia zawodowe związane były z kultową dziś także w Polsce fabryką filmów i materiałów fotochemicznych ORWO w Wolfen. Tam uczyłem się zawodu mechanika-konserwatora (bardziej nowoczesne określenie zawodu ślusarza). W tym zawodzie pracowałem tylko dwa miesiące, krótko przed wstąpieniem do wojska. Jednak mój pierwszy poważnie wykonywany zawód związany był z lotnictwem wojskowym. Byłem pilotem myśliwca najpierw MiG-21, potem SU-22.
Jak Pan trafił do branży czystości?
Wraz ze zjednoczeniem Niemiec w 1989 roku. Narodowa Armia Ludowa, a tym samym moje dotychczasowe miejsce pracy, została rozwiązana. Musiałem się zatem przebranżowić. Po różnych próbach w dziedzinie ubezpieczeń i nieruchomości znalazłem pracę w branży zarządzania budynkami (facility management) w dzisiejszym TRW w Laage, gdzie byłem odpowiedzialny za bezpieczeństwo, w tym przeciwpożarowe, sprzątanie, utrzymanie terenów zewnętrznych, catering i flotę pojazdów.
Prawdziwe zetknięcie z branżą czystości nastąpiło w firmie Bockholdt w Lubece. To właśnie tam nauczyłem się od podstaw profesjonalnego sprzątania, a zdobytą wiedzę mogłem wdrażać od razu w praktyce. Dziękuję za tę możliwość! Początkowo pracowałem jako kierownik grupy do specjalistycznego czyszczenia (tzw. Grundreinigung), później jako kierownik techniczny i kierownik oddziału centrali w Lubece. Po krótkim pobycie w Petersburgu i Moskwie (około 9 miesięcy w 2004 roku) zdarzyło się, że przejąłem odpowiedzialność za rynek polski. I tak do 2006 roku kierowałem oddziałem w Lubece i jednocześnie zajmowałem stanowisko prezesa spółki Polita Sp. z o. o. W 2006 roku zdecydowałem się skoncentrować całkowicie na bardzo interesującej pracy w Polsce. Od tego czasu jestem tutaj.
Jakie trzy słowa opisują Pana osobowość?
To raczej inni powinni mnie określić. Mam nadzieję, że powiedzieliby: ambitny, pracowity i zorganizowany.
Jeśli mógłby Pan odwiedzić jedno miejsce na świecie, gdzie by to było i dlaczego?
Właściwie to nie mam jednego ulubionego miejsca. Na świecie jest tak wiele pięknych miejsc, że chciałbym zobaczyć je wszystkie. W Niemczech czy w Polsce zachwycam się wieloma, tutaj ciągle odkrywam coś fascynującego. Bardzo lubię też Norwegię, ponieważ ten kraj ma zmienną naturę i bardzo spokojnych, przyjaznych mieszkańców.
Jak ulepszyłby Pan branżę usług utrzymania czystości?
Niestety trudno by było dokonać tego samemu. Oczywiście mam swoje marzenia i cele. Przede wszystkim chciałbym, żeby usługa sprzątania była przez wszystkich bardziej szanowana i doceniana. Praca, którą wykonują nasi pracownicy, wymaga ogromnego wysiłku, niestety często wielu innych ludzi tego nie docenia. Nie widzą, że pracujemy, gdy oni śpią, nie zdają sobie sprawy, jak nieprzyjemne jest sprzątanie czyichś śmieci, nie widzą, jak szybko nasi pracownicy muszą wykonywać swoją pracę. W Niemczech istnieje zawód „specjalista utrzymania czystości”, który moim zdaniem powinien być również wprowadzony w Polsce i jestem jak najbardziej za tym, żeby zrobić to jak najszybciej. Chciałbym również, aby klienci nie postrzegali naszych usług z perspektywy nagich liczb i kosztów, na których można zaoszczędzić, ale także by zauważyli, co się za tymi liczbami kryje. Świadczenie usług sprzątania stało się bardzo wymagające. Świadczy o tym już sam fakt, że obecnie stosuje się ponad 80 różnych rodzajów posadzek z kamieni naturalnych oraz sztucznych i ponad 200 różnych rodzajów miękkich wykładzin, a każdy z nich wymaga specjalnej, pielęgnacji i czyszczenia. Często na jednej powierzchni spotykamy kilka różnych materiałów, które należy potraktować odpowiedzialnie i wykazać się specjalistyczną wiedzą, by ich na przykład nie uszkodzić.
Dlatego staram się przyczyniać do podniesienia kwalifikacji pracowników i menedżerów, nie tylko firm sprzątających, ale również firm, z którymi współpracujemy, jednym słowem osób, które odbierają i oceniają naszą pracę. Chcę również, aby sprzątanie było oceniane na podstawie osiągniętego rezultatu, a nie liczby pracowników i czasu ich pracy.
Gdyby stażysta miał zacząć jutro, jaką jedną wskazówkę Pan by mu dał?
Bądź cierpliwy, najpierw pomyśl, potem działaj. Dąż do tego, by samemu znajdować rozwiązania.
Jeśli wygrałby Pan jutro na loterii, na co by Pan wydał wygraną?
To by było piękne, gdyby się spełniło! Na pewno część wygranej bym odłożył, a resztę zainwestowałbym w nowe projekty lub w firmę. Pieniądze powinny pracować i przynosić nam poprawę bytu czy to w życiu zawodowym, czy prywatnym.
Jeśli mógłby Pan zorganizować przyjęcie i zaprosić na nie tylko trzy osoby, postaci historyczne lub osoby żyjące współcześnie, kogo by Pan wybrał?
Na przyjęciu trzeba się dobrze bawić. Zaprosiłbym wobec tego Michaela Jacksona – moim zdaniem najbardziej utalentowanego muzyka wszech czasów, Heinza Erhardta – świetnego artystę, i Davida Copperfielda – wybitnego iluzjonistę.
Jak Pan myśli, jaka jest przyszłość branży czystości?
O! Myślę, że bardzo rozwojowa! Bez tej branży nie zajedziemy daleko. Nowe wyzwania, jakie stoją przed nami, to dalsze wprowadzanie cyfryzacji i automatyzacji przy jednoczesnym coraz lepszym wynagradzaniu pracowników. Wspomnę, że już teraz jesteśmy zachęcani do poszukiwania przyszłościowych rozwiązań, które spełnią rosnące wymagania dotyczące jakości sprzątania przy zachowaniu jego prostoty. Musimy znacznie zmniejszyć rotację i położyć większy nacisk na kwalifikacje oraz stały rozwój naszych pracowników, a przede wszystkim spowodować, by czuli się bardziej do firmy przywiązani. Tym bardziej że nieprzerwany, 8-godzinny czas pracy w naszej branży staje się coraz rzadszy.
Jeśli nawiązałby Pan współpracę z inną branżą, który sektor by Pan wybrał i dlaczego?
Bardzo chciałbym współpracować z architektami i projektantami. Myślę, że taka współpraca przyniosłaby naprawdę wielkie korzyści właścicielom i użytkownikom nowo budowanych obiektów. Dzięki właściwemu doborowi materiałów już na etapie projektowania, optymalnego wykorzystania nowoczesnych rozwiązań technicznych oraz wykorzystania różnych synergii i planowania przestrzennego możliwe byłoby zaoszczędzenie ponad 30 proc. kosztów późniejszego użytkowania budynków.