Ecolab podsumowuje 25 lat w Polsce i podejmuje nowe wyzwania

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Gdy w 1993 roku firma Ecolab wchodziła do Polski, w branży utrzymania czystości królowały wiadro i ścierka. Dziś standardem są bezpieczne środki tlenowe i polimerowe, a personel doskonale wie, że przed zdezynfekowaniem podłogi trzeba ją dobrze oczyścić i zabezpieczyć. Co jeszcze zmieniło się od lat 90.?

Pierwszą siedzibę Ecolab w Polsce otwarto 25 lat temu na Woli Justowskiej w Krakowie. W niepozornym budynku, przypominającym bardziej niewielki dom jednorodzinny niż siedzibę amerykańskiego giganta, pracę znalazło 13 osób. Dziś Ecolab Polska zatrudnia 126 pracowników i z obrotami rzędu 75 milionów dolarów rocznie jest niekwestionowanym liderem rynku. W nowoczesnym biurowcu w Krakowie swoje siedziby ma 6 niezależnych dywizji, wspierających czystość i higienę w obiektach użyteczności publicznej – szpitalach, szkołach, bankach, a także w biurowcach, hotelach, restauracjach, pralniach i przemyśle spożywczym. W każdym z tych obiektów o czystość dba wykwalifikowany personel posiadający podstawową wiedzę z zakresu chemii, materiałoznawstwa czy mechaniki, doskonaloną podczas regularnych szkoleń z nowych rozwiązań w zakresie higieny i technologii. Zadaniem takich firm jak Ecolab jest więc nie tylko dostarczanie produktów, ale przede wszystkim edukacja i ciągłe podnoszenie kwalifikacji ekip sprzątających, dostarczanie technologicznego know-how i pełna obsługa serwisowa.

Pasta i wysoki połysk

Jednak na początku lat 90. takie kompleksowe podejście do procesu sprzątania było czymś zupełnie nowym. Czystość była pojęciem subiektywnym, zależnym od nastrojów personelu sprzątającego czy zarządu obiektu. Proces mycia ograniczał się do wiadra, wody i ścierki, ewentualnie szczotki ryżowej. Zamiast profesjonalnych produktów do zabezpieczania podłóg stosowano pasty, które tak naprawdę były łapaczami brudu. Wyglądało to w ten sposób, że powierzchnie myto i płukano tą samą wodą, co dawało efekt odwrotny do zamierzonego. Mało tego, nikt nie zawracał sobie głowy tym, aby przed zdezynfekowaniem podłogi porządnie ją doczyścić. Stare przyschnięte brudy po prostu zapastowywano na wysoki połysk – wspomina Andrzej Piotrowski, dyrektor Dywizji Institutional w Ecolab Polska.

Nowoczesny system sprzątania

Potrzebne były edukacja i zmiana postrzegania całego procesu sprzątania. Nie było to jednak łatwe. Barierę stanowiły zarówno mocno zakorzenione przyzwyczajenia do dawnych metod pracy, jak i ograniczenia budżetowe, zwłaszcza firm z sektora państwowego. Na początku zaczęto więc wprowadzać proste zestawy dwuwiaderkowe, z prasą do wyciskania i płaskim mopem oraz podstawowe systemy ochronne. Już sam ten zabieg znacznie poprawił wydajność pracy, ale też bezpieczeństwo i higienę. – Zaczęto dostrzegać zalety nowoczesnych rozwiązań, doceniać wygodę ich stosowania. Personelowi pracowało się łatwiej, a co za tym idzie – stawał się wydajniejszy. Okazało się też, że koszty chemii i urządzeń w całym systemie czyszczenia stanowią zaledwie 24 proc. Natomiast nawet 80 proc. generują koszty ludzkie. Zwiększenie wydajności w tym obszarze było więc kluczem do optymalizacji kosztów. Jako pierwsze zaczęły rozumieć to banki i biurowce, które znały i powoli przejmowały modele pracy z Zachodu. Do nowych technologii zaczęły przekonywać się też hotele – podkreśla Andrzej Piotrowski.

Czerwony jak ogień, żółty jak słońce

Zmiana świadomości i podejścia do kompleksowych rozwiązań z zakresu mycia i dezynfekcji wymagała jednak czasu i pracy z ludźmi. Organizowano pokazy oraz szkolenia dla personelu. Celem tych działań było uświadomienie, na czym polega cały proces sprzątania. Uczono się składów i zastosowania produktów, takich jak nowoczesne, przyjazne dla środowiska środki tlenowe. Poznawano nowe techniki czyszczenia i zdobywano wiedzę z zakresu materiałoznawstwa. Wyjaśnialiśmy, które powierzchnie są hydrofilowe, a które hydrofobowe, i jak je czyścić, aby ich nie porysować. Na zasadzie prostych skojarzeń tłumaczyliśmy, że kolor czerwony (jak ogień) oznacza środki żrące, zielony (jak trawa) to produkty do czyszczenia podłóg, niebieskim (jak niebo) oznaczone są środki do czyszczenia powierzchni ogólnych i okien, a żółtym (jak słońce) do dezynfekcji – opowiada Andrzej Piotrowski.

Zaskakujące efekty

Podczas pokazów organizowanych dla zarządców obiektów, aby zobrazować efektywność nowoczesnych rozwiązań, czyszczono niewielki wyodrębniony obszar i porównywano go z analogicznym fragmentem podłogi umytej tradycyjnym sposobem. Najpierw nowoczesnymi środkami usuwano zaschnięte wieloletnie brudy. Następnie nowoczesnym środkiem polimerowym, który zamyka pory, zabezpieczano powierzchnię, aby była łatwiejsza do sprzątania i dezynfekcji. Efekty takich pokazów bywały zaskakujące zarówno dla dyrekcji obiektu, jak i dla ekip sprzątających. Często dochodziło do takich kuriozalnych sytuacji, że zarządca obiektu gotowy był wymienić zabytkową marmurową posadzkę w przekonaniu, że jest zniszczona. Tak naprawdę wystarczyło domyć wielokrotnie przypastowany brud i okazywało się, że pod spodem jest piękny marmur, który po zabezpieczeniu będzie wyglądać jak nowy – opowiada Andrzej Piotrowski, Ecolab Polska. – Nie mniej zaskoczone bywały same ekipy sprzątające. Zdarzały się sytuacje, że z obawy przed zarzutami, że słabo wywiązują się z obowiązków, pracownicy brali brudne ścierki i celowo wycierali nimi wyczyszczoną przez nas powierzchnię – komentuje Piotrowski.
W ciągu ostatnich 25 lat branża czystości bardzo się zmieniła. Zmieniły się również oczekiwania względem czystości. Dziś każdy wie, że aby nadążać za nowymi technologiami, potrzeba ciągłych szkoleń. Wykwalifikowany personel z kolei podnosi prestiż branży i zawodu sprzątaczki. Usługi czystościowe zostały znormalizowane w międzynarodowym systemie ISO, a produkty muszą mieć pozwolenia do obrotu, atesty, jasno przedstawiony konkretny czas działania na drobnoustroje. Liderzy branży stawiają na bezpieczeństwo i ekologię, a pracę ludziom ułatwiają nowoczesne maszyny czyszczące. Pojawiają się jednak nowe wyzwania na nowe czasy…

Główne cele i kierunki rozwoju
Rozwój technologii cyfrowych i innowacyjnych systemów zarządzania procesami mycia oraz prania, nowatorskie rozwiązania niskotemperaturowe oraz doskonalenie formuł bezpiecznych zarówno dla użytkowników, jak i środowiska to główne cele, jakie stawia sobie Ecolab na najbliższe lata. Kierunki rozwoju zaprezentowano podczas konferencji biznesowej z okazji 25-lecia firmy w Polsce. Wszystkie mają wspólny mianownik – ograniczenie do minimum negatywnego wpływu na środowisko i zużycia zasobów naturalnych. Według szacunków Ecolab, w ciągu najbliższych 10–15 lat populacja ludzi się podwoi, znacząco wzrośnie więc zapotrzebowanie na wodę, żywność oraz energię. Już teraz słodka woda stanowi zaledwie 2 proc. wszystkich zasobów wodnych na świecie. W 2030 roku będziemy potrzebować jej 40 proc. więcej, konsumpcja wzrośnie o 35 proc., a zużycie energii o 25 proc. – Nasza firma zawsze stara się patrzeć w przyszłość i szukać rozwiązań wyprzedzających czas. Tak jak w latach 90. byliśmy prekursorem bezpiecznych dla środowiska środków tlenowych, tak teraz pracujemy nad rozwiązaniami pozwalającymi ograniczyć do minimum zużycie zasobów naturalnych i stale modyfikować formuły naszych produktów, tak aby były przyjazne dla środowiska – mówi Andrzej Piotrowski. Do bardziej zrównoważonego rozwoju branży czystości mają przyczynić się m.in. rozwiązania cyfrowe do zarządzania programami prania w pralniach komercyjnych. Pozwolą one na zdalne monitorowanie i kontrolowanie wszystkich ważnych parametrów prania i znaczne ograniczenie zużycia środków chemicznych, wody oraz energii. Już teraz Ecolab dostarcza rozwiązania pozwalające na skuteczne pranie w 30 stopniach. Również w obszarze maszynowego mycia naczyń rozwijane są nowatorskie systemy, wpływające na optymalizację całego procesu i poprawę wydajności. Kompleksowy program w formie bloków, produkty do mycia i dezynfekcji na sucho oparte na szybkodziałającej formule H2O2 czy produkty tlenowe i środki biobójcze, rozkładające substancje czynne na tlen i wodę – to tylko niektóre rozwiązania, nad których doskonaleniem pracuje Dział Badań i Rozwoju Ecolab. Podobnie jak w sektorze pralniczym, firma stawia na technologie niskotemperaturowe i dąży do mycia naczyń w zmywarkach już w 40–45 stopniach, podczas gdy standardem obecnie jest 60 stopni.
Kolejnym celem, jaki stawia sobie Ecolab w Polsce, jest zminimalizowanie udziału produktów chemicznych w całkowitych kosztach utrzymania firmy czyszczącej. Jeszcze niedawno wskaźnik ten wynosił 10 proc., obecnie waha się on między 2 a 4 proc. Udało się to uzyskać dzięki regularnym szkoleniom podnoszącym kompetencje pracowników, obsłudze serwisowej i wsparciu prawidłowego wdrażania określonych standardów czyszczenia. – W tej branży liczą się kompleksowe rozwiązania, holistyczne podejście do redukcji kosztów, technologiczne know-how oraz zakres i szybkość serwisu. Naszą filozofią jest sprzedaż całościowych systemów, opartych na produktach, naszej wiedzy i technologii. Nigdy nie pozostawiamy żadnego klienta bez opieki! – zapewnia Andrzej Piotrowski.

Ecolab
To światowy lider w zakresie technologii i usług wodnych, higienicznych i energetycznych, które chronią ludzi i ważne zasoby. Z roczną sprzedażą w wysokości 14 miliardów USD i 48 tys. współpracowników Ecolab dostarcza kompleksowe rozwiązania, sprawdzone informacje i usługi na miejscu w celu promowania bezpieczeństwa żywności, utrzymania czystych środowisk, optymalizacji zużycia wody i energii oraz poprawy efektywności operacyjnej dla klientów w branży spożywczej, hotelarskiej, opieki zdrowotnej, energetycznej i rynków przemysłowych w ponad 170 krajach na całym świecie. Więcej  informacji można znaleźć na stronie www.ecolab.com.pl

Autor

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Zapisz się na newsletter

Nigdy nie przegap żadnych ważnych wiadomości. Poinformujemy Cię o nowym wydaniu magazynu Forum Czystości. Zapisz się już teraz!