Autonomiczne roboty czyszczące – teraźniejszość czy odległa przyszłość?

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Autonomia w urządzeniach to nic nowego; gałąź ta rozwija się od wielu lat. Dotychczas w szerszym zakresie stosowana była w innych branżach, między innymi w magazynowaniu. Na rynku jest wielu producentów autonomicznych wózków widłowych, wózków do przewożenia komponentów lub wyrobów gotowych w fabrykach, magazynach albo w centrach logistycznych. Producenci pracują również nad wdrażaniem takich rozwiązań w samochodach, autobusach i w innych pojazdach użytkowych.

A jak się rozwija autonomia w branży utrzymania czystości?

Jeśli chodzi o sprzątanie, to takie rozwiązania również istnieją na rynku od kilku lat. Jest coraz więcej producentów kompaktowych odkurzaczy lub urządzeń odkurzająco-myjących, które stosujemy w domach czy w salonach kosmetycznych, ogólnie mówiąc: na niedużych powierzchniach.

Przeglądając Internet, można zobaczyć, że takie urządzenia można kupić za kilkaset do kilku tysięcy złotych. Nie są one jednak przeznaczone do profesjonalnego sprzątania dużych lub bardzo dużych powierzchni.

W ostatnim czasie obserwujemy, że rosnąca liczba producentów implementuje rozwiązania autonomiczne w maszynach czyszczących. Celem jest zautomatyzowanie procesu mycia albo zamiatania na dużych powierzchniach takich jak galerie handlowe, centra logistyczne lub w przemyśle produkcyjnym. Praca nad zautonomizowaniem procesów mycia staje się niezbędna z kilku aspektów. Po pierwsze, problemy z dostępnością pracowników liniowych. Po drugie, rosnące koszty związane z podwyżkami płacy minimalnej.

Jeśli policzymy koszty związane z zakupem, leasingiem lub wynajmem takiego urządzenia, okazuje się, że zwrot inwestycji następuje dość szybko. Licząc czas zwrotu, należy przyjąć zarówno wynagrodzenie osoby realizującej usługę, jak również inwestycję w odpowiednio dobraną maszynę czyszczącą (prowadzoną lub
z siedziskiem dla operatora). Maszyny autonomiczne jeszcze długo nie pozwolą na to, aby w branży utrzymania czystości wszystkie czynności były wykonywane samoistnie.

Utrzymanie czystości w obiektach to nie tylko zamiatanie lub mycie powierzchni płaskich. Są to również wszystkie działania związane ze sprzątaniem toalet, myciem przeszkleń, wycieraniem kurzu z mebli i wiele innych. Tu dalej potrzebny jest człowiek i jeszcze długo będzie. Oczywiście większe możliwości zautonomizowania procesów będą pojawiać się coraz częściej. Producenci pracują nad nowymi funkcjami autonomii w wykonywaniu czynności – nie chodzi tu już tylko o posadzki, ale również o inne procesy.

W ostatnim czasie uwaga producentów skupia się szczególnie na rozwoju autonomicznych maszyn myjących. Mogłem przekonać się o tym, będąc na Międzynarodowych Targach Czystości Interclean 2022 w Amsterdamie. Wielu producentów z całego świata pokazywało swoje rozwiązania. Pojawiła się również prezentacja maszyny autonomicznej zaprojektowanej i wykonywanej w Polsce. Zauważamy, że rozwój tej branży następuje bardzo dynamicznie. Można powiedzieć, że większość producentów urządzeń czyszczących posiada lub będzie posiadać w swojej ofercie takie urządzenia.

A co sądzą o takich rozwiązaniach same firmy sprzątające i ich pracownicy?

Spotkałem się z opiniami pracowników liniowych, którzy obawiają się takich rozwiązań. Uważają, że pojawienie się tego typu urządzeń może pozbawić ich pracy. Więc głównym powodem jest ograniczenie etatów, a przez to kosztów. Powiedziałbym:
i tak, i nie.

Obecnie rynek cierpi na niedobór pracowników. Jeśli jesteśmy w stanie myć powierzchnie płaskie dzięki takim urządzeniom, to nie po to, żeby drastycznie redukować etaty. Każde rozwiązanie pozwalające na wykonywanie czynności samoistnie to sposobność do przesunięcia osób do innych działań, tam gdzie ręce ludzkie są wciąż niezbędne. Producenci autonomicznych robotów czyszczących dążą do tego, aby sam proces mycia, ale również obsługi urządzenia, wymagał jak najmniej czynności, które musi wykonać człowiek.

Czy robot jest w stanie „sam siebie” przygotować do pracy?

To zależy. Nie wszystkie urządzenia mają możliwość doposażenia w stację dokującą. Odpowiada ona za autonomiczne przygotowanie maszyny do pracy poprzez ładowanie baterii, napełnianie zbiornika wody czystej oraz opróżnianie zbiornika wody brudnej bez potrzeby działania człowieka. Jeśli w opcji nie ma możliwości zakupienia urządzenia ze stacją, do wykonania wszystkich wyżej opisanych czynności niezbędny jest obsługujący.

Sama technologia to też nie jest powtarzalność. Producenci oferują różne rozwiązania jeśli chodzi o nawigację, mapowanie powierzchni, sterowanie przy pomocy aplikacji, raportowanie i tak dalej. Najważniejsze w użytej technologii, którą będziemy wdrażać na obiekcie, jest to, aby urządzenie spełniało oczekiwania zarówno zamawiającego, jak i wykonującego usługę. Niektóre rozwiązania potrzebują dodatkowej „pomocy” nawigacyjnej, czyli znaczników lub markerów (w postaci naklejanych taśm labo kodów QR), które umieszczane są w różnych częściach obiektu. Pozwalają one urządzeniu na to, by ustalało własną lokalizację.

Nie wszystkie technologie potrzebują użycia takich markerów. Są takie, które nawigując, nie potrzebują dodatkowego wsparcia. Odnajdują się w obiekcie, rozpoznając różne miejsca, poszczególne charakterystyczne punkty, które zostały naniesione na mapę.

Ważnym aspektem w maszynach autonomicznych jest również możliwość dynamicznego omijania przeszkód na drodze. Oczywiście taką przeszkodą może być człowiek, dlatego bezpieczeństwo jest najważniejsze.

Urządzenia takie często pojawiają się również na obiektach użyteczności publicznej, między innymi w galeriach handlowych lub sklepach wielkopowierzchniowych. Długo jeszcze będą wzbudzać pewnego rodzaju „sensację” wśród będących w pobliżu. Ludzie chcą sprawdzić, czy robot ich zauważy, czy się zatrzyma, dlatego podkreślam, że bezpieczeństwo jest bardzo ważne i powinniśmy na to zwracać szczególną uwagę.

W najbliższej dekadzie urządzenia takie pojawią się w bardzo wielu obiektach. To nie tak, że standardowe urządzenia nie będą wykorzystywane i przestaną być kupowane. Usprawnienie czynności związanych z utrzymaniem czystości to nie tylko autonomizacja procesów. Jest to również zmiana pewnych rozwiązań i działań poprzez zmiany, na przykład zamianę mycia ręcznego na proces mycia maszynowego (doposażając stanowisko w urządzenie czyszczące) lub usprawnienie mycia powierzchni szklanych poprzez doposażenie stanowiska w systemy do mycia przeszkleń. Nawet zamiana zwykłego mopa sznurkowego na profesjonalny system dwuwiaderkowy z mopem płaskim potrafi znacznie przyspieszyć i ułatwić pracę. Można by mnożyć takie usprawnienia.

Odpowiadając na pytanie tytułowe, autonomizacja w branży utrzymania czystości to teraźniejszość, dzieje się tu i teraz. Ale to też jest przyszłość – przyszłość profesjonalnego utrzymania czystości.

Autor

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Zapisz się na newsletter

Nigdy nie przegap żadnych ważnych wiadomości. Poinformujemy Cię o nowym wydaniu magazynu Forum Czystości. Zapisz się już teraz!