Rozwój nowoczesnych technologii spowodował przełom również w branży usług sprzątających. Jej postępująca profesjonalizacja zmienia podejście do kwestii czystości. Można pokusić się o stwierdzenie, że dziś mówimy już nawet o zarządzaniu czystością. Polska pod tym względem ma co nadrabiać. Warto więc wykorzystać istniejący w naszym kraju potencjał do profesjonalizacji usług utrzymania czystości.
Polska znajduje się w tej grupie europejskich krajów, gdzie wskaźnik przedsiębiorstw, korzystających z zewnętrznych usług profesjonalnego utrzymania czystości wynosi grubo poniżej 50 proc. W wielu instytucjach wciąż pokutuje mit mopa i wiadra. Istnieje także problem z utrzymaniem czystości w miejscach publicznych: kiedy powstaje przetarg na renowację lub budowę reprezentacyjnego placu, rzadko rezerwowane są środki na jego późniejsze profesjonalne czyszczenie. W Polsce sprzedaje się dziesięciokrotnie mniej małych, nowoczesnych automatów do utrzymania czystości lokalnych terenów zewnętrznych niż w dużo mniejszych Czechach.
Jako przedstawiciele branży czystości staramy się widzieć nie tylko problemy, ale idące za nimi wyzwania. Dlatego nie tylko sprzedajemy maszyny, ale przede wszystkim edukujemy społeczeństwo w zakresie nowoczesnych i efektywnych sposobów sprzątania. I te starania przynoszą efekty. Umaszynowienie procesu sprzątania jest rok do roku wyższe, i to niezależnie od gałęzi gospodarki. A branża profesjonalnych usług czystości rośnie i nadal będzie rosła w dwucyfrowym tempie.
Wielki handel stawia na maszyny
Umaszynowienie procesów sprzątania jest niezbędne, aby utrzymać konkurencyjność i sprostać zapotrzebowaniu rynkowemu. Wymusza je także trudna sytuacja na rynku pracy – rosnące koszty robocizny oraz coraz bardziej problematyczny dostęp do pracowników.
Codzienne korzyści, jakie niesie ze sobą nowoczesne sprzątanie maszynowe, doceniają od dawna wielkie sieci handlowe, właściciele galerii handlowych oraz firmy zajmujące się facility management. Ta gałąź gospodarki od początku stawiała na wydajne sposoby czyszczenia. Galerie handlowe, supermarkety czy multipleksy dobrze wiedzą, że stosowanie profesjonalnych zamiatarek i automatów szorująco-zbierających jest jedyną skuteczną receptą na utrzymanie czystości na dużych powierzchniach z dużym ruchem.
Wspomniane codzienne korzyści to głównie szybkość i wygoda sprzątania. To ważne zwłaszcza w placówkach, które prowadzą bieżącą konserwację w godzinach pracy obiektu. Kolejna korzyść to konkretne oszczędności. Nowoczesne ekologiczne technologie oszczędzają wodę i detergenty, których mniejsze zużycie pozwala zrekompensować koszt zakupy maszyny. Lepiej wykorzystywany jest także czas pracownika, który w godzinach pracy może szybko i skutecznie usunąć zabrudzenia.
Nowatorskie rozwiązania dla branży
A może już wkrótce nie będziemy potrzebować operatorów urządzeń sprzątających? Niewątpliwie, z punktu widzenia producenta maszyn, weszliśmy w nowy cykl technologicznej innowacyjności. To trend obserwowany przez ostatnią dekadę w wielu branżach technicznych, który teraz pojawił się także w branży czystości. Odchodzimy od klasycznej koncepcji produktu, idąc w kierunku nowoczesnych i nowatorskich rozwiązań.
Po pierwsze, mam na myśli zespół rozwiązań typu „total service”. Klienci coraz częściej oczekują wsparcia na każdym etapie. Dlatego tworzymy pakiety usług, w których zakres wchodzi profesjonalne doradztwo podczas wyboru odpowiedniego urządzenia sprzątającego przy odpowiedniej technologii sprzątania, udostępnienie nowoczesnych systemów zarządzania flotą maszynową, szybki i skuteczny serwis w przypadku problemów z urządzeniem, a także elastyczne formy finansowania lub opcja czasowego wynajmu maszyny. Wszystko to wspiera technologia: aplikacje, tablety czy automatyczny przesył danych powoli stają się standardem, choć dopiero co były technologiczną nowinką. Automatyzacja umożliwia szybszą, zdigitalizowaną i zintegrowaną komunikację pomiędzy podmiotami działającymi w branży. Celem jest osiągnięcie standardów i procesów utrzymania czystości, jakich kilka lat temu nawet nie bylibyśmy sobie w stanie wyobrazić.
Po drugie, powoli otwiera się przed nami rynek urządzeń autonomicznych. Nie chodzi tu o proste odkurzacze wyposażone w czujniki zbliżeniowe. Te są już dostępne od kilku lat. Mowa o zaawansowanych urządzeniach, które umieją zeskanować cały teren, mogą zapamiętać swoje położenie i są w stanie pracować w sposób usystematyzowany. Ponadto mogą samodzielnie opróżnić zbiornik wody brudnej, napełnić zbiornik wody czystej oraz podłączyć się do stacji doładowania akumulatorów, dolać czystej, doładować się prądem. Na razie to wciąż technologia w fazie rozwoju. Nie ulega jednak wątpliwości, że urządzenia autonomiczne to właśnie przyszłość branży. I to naprawdę niedaleka.
Branżę czeka więc ogromna rewolucja technologiczna. Szacujemy, że nawet 40 proc. usług utrzymania czystości jest możliwe do wykonania przez maszyny autonomiczne. Należy jednak pamiętać, że taka „bezobsługowa” maszyna będzie wymagała świadomych inwestycji ze strony klientów w technologię, zasoby oraz umiejętności własnej kadry. Trzeba będzie umieć zaprogramować i utrzymać zdalną komunikację z urządzeniem.
Małe automaty coraz popularniejsze
Umaszynowienie dotyczy nie tylko wielkich graczy – również niewielkie firmy, czy wręcz gospodarstwa domowe, coraz częściej korzystają z dobrodziejstw nowoczesnej techniki. W Polsce istnieje ogromny ekonomiczny potencjał dla profesjonalizacji sprzątania wykonywanego „in-house”, czyli własnymi siłami przedsiębiorstw.
Obecnie obserwujemy znaczny wzrost zainteresowania małymi automatami sprzątającymi, które są naturalną alternatywą dla sprzątania manualnego z użyciem mopa i wiadra. Klienci poszukują lekkich, kompaktowych i zwrotnych maszyn, którymi łatwo operować w wąskich przejściach i wokół przeszkód, przy jednocześnie niewielkiej emisji hałasu. To szczególnie ważne w placówkach, w których sprzątanie odbywa się w godzinach pracy. Małe automaty wypierają też mopy z innych względów praktycznych. Na przykład takich, że maszyna przy okazji przejazdu od razu myje i suszy podłogę, nie pozostawiając za sobą mokrej powierzchni.
Zwiększone zapotrzebowanie na małe automaty szorujące obserwujemy zarówno wśród klientów końcowych, szczególnie w branży handlowej, jak i wśród małych oraz średnich firm sprzątających. Wiele spośród tych przedsiębiorstw, celem profesjonalizacji swoich usług, sięga po środki unijne.
Ten trend z pewnością będzie się utrzymywał przez kilka następnych lat. Podobnie jak korzystna koniunktura. Już nie ma odwrotu – branża czystości zdecydowanym krokiem wkroczyła w nowoczesność.