Higiena basenowa – to prostsze niż myślisz

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Czy ktoś chciałby wykąpać się w kałuży? Dzieci i psiaki pewnie podniosą łapki do góry, ale reszta z nas niekoniecznie. A czy wiecie, że pod kątem jakości mikrobiologicznej kałuża może być czystszym miejscem niż woda w basenie kąpielowym? Niemożliwe! A jednak! Zobacz, jak to możliwe i co robić, by kąpiel w basenie była nie tylko przyjemna, ale również bezpieczna.

Niezależnie od tego, czy jest to duży obiekt – pływalnia miejska, termy, uzdrowiska albo basen sportowy – czy mniejszy zbiornik – basen hotelowy lub przydomowy – sposób uzdatniania wody basenowej jest bardzo zbliżony. Różnica polega na automatyzacji procesu, co jest standardem przy większych zbiornikach, i czasami na formie produktu (płyny, granulaty, tabletki). Poniżej opisane zostaną 4 etapy uzdatniania wody basenowej niezbędne do prawidłowego funkcjonowania każdej niecki basenowej.

Zagrożenia

Na początek parę słów o tym, co możemy znaleźć w basenie. Lista jest długa, momentami zaskakująca, ale z pewnością prawdziwa. Niestety głównym źródłem zanieczyszczenia wody jesteśmy my – jej użytkownicy.  Zaczyna się łagodnie: kurz, piasek, fragmenty roślin, owady, elementy odzieży, biżuteria. Dalej jest już mniej sympatycznie: ślina, krew, łzy, paznokcie, włosy, zęby, złuszczony naskórek, kosmetyki, nasienie, wydzielina łojowa, wydzielina pochwowa, pot, kał, mocz, wymiociny. O zgrozo!

Dla zobrazowania: ponad 20 litrów moczu i ok. 10 litrów potu pływa w średniej wielkości basenie. Jeden człowiek, który nie umyje się przed wejściem do basenu wnosi do niecki ok. 500 mln różnych drobnoustrojów. W ciągu zaledwie 45 minut pływania przeciętny dorosły spożywa 1 łyżkę stołową wody basenowej, dzieci natomiast ponad dwa razy więcej. Cały ten pot, brud, olej oraz produkty takie jak dezodoranty i różnego rodzaju chemikalia do włosów nie tylko zaśmiecają wodę, ale również zmniejszają moc środków dezynfekujących. Zwykłe umycie się mydłem i wodą przed wejściem do basenu zmniejsza tę liczbę prawie dziesięciokrotnie!

Zachęcamy: prysznic koniecznie PRZED, a nie po basenie to najlepsza profilaktyka

Etapy uzdatniania wody basenowej

Etap 1 – korekta pH

Przed rozpoczęciem jakichkolwiek działań należy sprawdzić pH wody. Można to zrobić przy pomocy testów paskowych, kropelkowych lub tabletkowych.

Do prawidłowego przeprowadzenia wszystkich etapów uzdatniania wody basenowej konieczne jest ustawienie wartości pH na poziomie 7,0-7,4. Jest to pH neutralne, może niezbyt odpowiednie dla naszej skóry, która woli pH 5,5, ale dla efektywnego działania wszystkich środków jest optymalne. Odchylenia od tego poziomu mogą wywoływać z jednej strony podrażnienie oczu i skóry, a z drugiej osłabienie skuteczności działania środków dezynfekcyjnych,  osłabienie skuteczności koagulacji, możliwość odkładania się osadów wapnia (wtedy, gdy pH spadnie poniżej 7,0) lub korozję metali, niszczenie zaprawy klejowej/fug w płytkach ceramicznych i osłabienie skuteczności koagulacji (gdy pH jest powyżej 7,4). Najczęściej konieczne jest „zbijanie” wartości pH, czyli będziemy mieć wartości np. 7,8 i obowiązkowe będzie zejście do 7,4. Rzadziej, choć czasami również konieczne, jest podwyższenie wartości pH, np. z wartości 6,8 do 7,0. Stosuje się do tego korektory pH, tzw. pH minusy lub pH plusy. Mają one postać płynów lub proszków, których dozowanie jest podane w przeliczeniu na 1 m3 wody.

Przykład: z informacji na etykiecie korektora pH wynika, że w celu obniżenia pH o 0,1 jednostki należy użyć 40 ml preparatu na każdy 1 m3 wody. Mamy basen 10 m3 i pH na poziomie 7,6. Chcemy obniżyć pH o 0,2 jednostki (40 ml x 2 = 80 ml), więc mnożymy razy liczbę metrów (80 ml x 10 = 800 ml), czyli wlewamy trochę więcej niż 3 szklanki.

Należy je dozować bezpośrednio do basenu w pobliżu dopływu wody, w czasie gdy w basenie nie ma kąpiących się osób.

Etap 2 – dezynfekcja

Dezynfekcja, inaczej odkażanie, to zabiegi mające na celu niszczenie drobnoustrojów, m.in. przy użyciu czynników chemicznych. Wszystkie mikroorganizmy, które znalazły się w wodzie, będą się mnożyć, bo mają tam sprzyjające warunki rozwoju: ciepło, pożywienie w postaci zanieczyszczeń znajdujących się w wodzie, ruch, napowietrzenie lub w głębszych warstwach warunki względnie beztlenowe. Musimy powstrzymać ten proces, w przeciwnym wypadku woda nam skiśnie jak latem w stawie.

Najbardziej popularną metodą dezynfekcji jest chlorowanie. Chlor obecny w naszej cywilizacji od wieków spełnia swoje zadanie dzięki silnym właściwościom utleniającym. Źródłem chloru mogą być różne związki chemiczne, takie jak podchloryn sodu, podchloryn wapnia, dichloroizocyjanuran sodu czy symkolsen. Wszystkie one uwalniają wolny chlor, który jest skuteczny już w bardzo niskich dawkach. Oczywiście ma on również swoje wady, tzn. szybki proces uwalniania się (spadek zawartości aktywnego chloru szczególnie w wyższych temperaturach i przy silnym nasłonecznieniu), powstawanie ubocznych produktów reakcji (związki chloropochodne odpowiedzialne za nieprzyjemny „chlorowy” zapach), wywoływanie podrażnień oczu czy błon śluzowych. Ale nie ma róży bez kolców. Regularna dezynfekcja chlorem gwarantuje nam utrzymanie odpowiedniej jakości mikrobiologicznej wody.

Produkty chlorowe są dostępne w formie płynnej (podchloryn sodu) lub stałej (proszki, granulaty, tabletki). Można wybrać, jaka forma jest dla każdego wygodniejsza i łatwiejsza w stosowaniu. Zwykle dawkowanie podaje się w formie ilości granulatu lub tabletek na 1 m3 wody.

Przykład: 1 tabletka mająca 20 g wystarczy do dezynfekcji 1 m3 w czasie 7 dni. Czyli jeżeli znów posłużymy się przykładem basenu o pojemności 10 m3, to potrzebujemy wrzucić do pływaka (specjalny pojemnik pływający po powierzchni wody z perforowanym dnem, do którego wrzucamy tabletki) 10 sztuk tabletek 20-gramowych raz na tydzień. Zawartość chloru w wodzie można oznaczyć przy pomocy często tych samych testów co oznaczenie pH.

Alternatywą dla chloru w przypadku basenów niezautomatyzowanych może być dezynfekcja aktywnym tlenem. Jest to podobnie jak chlor czynnik utleniający i przez to efektywny biobójczo. Użytkownicy często wybierają dezynfekcję tlenową, argumentując to słabszym działaniem drażniącym i brakiem nieprzyjemnego chlorowego zapachu. Jest to jednak rozwiązanie droższe w stosunku do dezynfekcji chlorowej. Podobnie jak chlor, tlen można uzyskać z produktów w formie tabletek lub granulatu/proszku. Dawkowanie odbywa się na podobnych zasadach jak w przypadku chloru, ale tam, gdzie wystarczyłaby jedna tabletka 20-gramowa chloru, potrzebne są 3 tabletki tlenowe po 20 g. Większe obiekty z powodu technologii oraz kosztów korzystają w całości z systemów chlorowych lub w pewnym stopniu wspomagają się tylko dezynfekcją tlenową.

Etap 3 – zwalczanie glonów

Glony to właściwie niegroźna grupa drobnoustrojów, a jednak w basenie nie chcemy mieć z nimi do czynienia. Bo wyglądają nieładnie, bo sprawiają, że woda ma zielony, a później brązowy kolor, bo dno przez nie jest śliskie, bo tworzą się brzydkie osady na linii wody. To każdy może zaobserwować gołym okiem. Oprócz tego rozwijające się glony stanowią siedlisko dla rozwoju kolejnych, już nie tak bezpiecznych mikroorganizmów: bakterii i grzybów. Czyli i pod względem estetycznym, i pod względem bezpieczeństwa zdrowotnego glony są grupą niepożądaną. Jest to też grupa, której można stosunkowo łatwo pozbyć się, bo nie wytwarzając form przetrwalnikowych, nie mają odpornych struktur, które chroniłyby je przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.

Więc dlaczego w ogóle pojawiają się w basenie i dlaczego nie daje sobie z nimi rady dezynfekcja chlorowa lub tlenowa? Glony rozwijają się w miejscach, gdzie chloru i tlenu już nie ma. Nie ma dlatego, że są to miejsca z płytką wodą, przy powierzchni, gdzie woda jest najcieplejsza i najbardziej nasłoneczniona. W takich warunkach utleniacze bardzo szybko się rozkładają, a glony wręcz przeciwnie – mają najlepsze warunki do rozwoju (mogą przeprowadzać proces fotosyntezy). Co można zrobić? Trzeba działać na glony produktami, które nie rozkładają się pod wpływem temperatury i światła. Są nimi środki zawierające czwartorzędowe sole amonowe. Są to biocydy w formie płynnej zawierające różne ilości substancji czynnej (5-35%), o dość skomplikowanych nazwach chemicznych, przykładowo polimer N–metylmetanaminy z (chlormetyl)oksyranem czy bardziej zrozumiałych, np. czwartorzędowy polimeryczny chlorek amonu. Niezależnie od tego, jaka to dokładnie substancja czynna i jakie jest jej stężenie, ważne jest, że należy stosować te produkty w bardzo niskich stężeniach, bo mają działać tylko w stosunku do glonów. W wyższych stężeniach poradziłyby sobie również z innymi mikroorganizmami, ale nie ma takiej potrzeby. Resztę „załatwia” chlor, tym bardziej że środki glonobójcze nie należą do najtańszych. Same stężenia substancji czynnych warto porównać, by dokonać najbardziej opłacalnego zakupu.

Stosować je należy w ilości płynu przeliczonego na m3 wody w basenie.

Przykład: dawka zapobiegawcza na etykiecie środka glonobójczego to 20 g/m3. Basen ma 10 m3 wody. Czyli ilość produktu to 200 g, a więc mniej niż 1 szklanka. Częstotliwość to zazwyczaj 2-3 razy w tygodniu (dawka zapobiegawcza). Może też wystąpić konieczność zastosowania dawki szokowej, gdy woda nam już zakwitła, ale system przeliczania pozostaje bez zmian.

Etap 4 – koagulacja

Na koniec mamy zupę. Wyregulowaliśmy pH, zdezynfekowaliśmy wodę chlorem lub tlenem, pozbyliśmy się glonów, ale to wszystko (pozostałości unieszkodliwionych bakterii, glonów, zanieczyszczenia mechaniczne, które trafiły do wody) nadal znajduje się w naszym basenie, często powodując zmętnienie wody. To, co obserwujemy jako mętność wody, to tak naprawdę bardzo drobne zanieczyszczenia, takie, których gołym okiem nie wyróżnimy, unoszące się w wodzie, przez które nie jest ona przejrzysta.

By woda była idealnie krystaliczna, koniecznie musimy pozbyć się tych zanieczyszczeń. Można to zrobić przy użyciu produktów do koagulacji. Koagulacja to proces polegający na łączeniu się drobnych cząstek w większe agregaty ulegające sedymentacji (opadają n  dno) lub unoszące się na powierzchni. Można je wtedy zebrać za pomocą siatki, odkurzacza do basenu lub w wyniku obiegu wody zatrzymają się na filtrze. W przypadku dużej ilości zanieczyszczeń filtr należy przeczyścić, ponieważ ulegnie zapchaniu i już nie będzie spełniał swoje roli.

Środki do koagulacji stosuje się „w razie potrzeby”, czyli zawsze wtedy, gdy obserwujemy zmętnienie wody lub koniecznie wtedy, gdy ratujemy się w sytuacji awaryjnej – zakwit wody i stosowanie dawek szokowej dezynfekcji. Dawkowanie odbywa się zgodnie z informacją na etykiecie, ale ogólnie można przyjąć, że „do zadowalającego efektu”.

Przykład: dodajemy 1-3 ml produktu na 1 m3 wody, czyli przy basenie 10 m3 wody wlewamy 10-30 ml produktu codziennie przez kilka dni, aż do uzyskania efektu „czystej wody”. Jednocześnie codziennie sprawdzamy i w razie potrzeby oczyszczamy filtr (jeżeli jest to filtr papierowy/materiałowy). Zaletą produktów do koagulacji jest to, że są całkowicie bezpieczne i praktycznie nie jest możliwe ich przedawkowanie.

Podsumowanie

4 etapy uzdatniania wody basenowej to jak 4 koła w samochodzie: wszystkie są konieczne, by pojechać. Są proste w wykonaniu, często wspomagają nas w tym urządzenia takie jak pompki przepływowe lub dozowniki połączone z systemami pomiarowymi (mierzącymi pH i zawartość chloru). Dzięki temu przez cały sezon wakacyjny, a w basenach krytych – całorocznie, możemy cieszyć się kąpielą w bezpiecznej wodzie.

Autorzy

  • Joanna Adamska

    Dyrektor ds. Badań i Rozwoju w Przedsiębiorstwo Badawczo-Wdrożeniowe Acrylmed mgr biotechnologii na Uniwersytecie A. Mickiewicza w Poznaniu Doktorantka Szkoły Nauk Ścisłych na Wydziale Chemii UAM Poznań 15 lat doświadczenia z ponad 30-letniego doświadczenia w branży basenowej firmy Acrylmed

  • Jacek Szostak

    Absolwent Wyższej Szkoły Zarządzania i Przedsiębiorczości i. B. Jańskiego w Warszawie o kierunku Zarządzanie i Marketing. Zdobyte 25-cio letnie doświadczenie zawodowe w branży utrzymania czystości. Specjalizuje się jako technolog oraz coach w obszarze higieny.

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Zapisz się na newsletter

Nigdy nie przegap żadnych ważnych wiadomości. Poinformujemy Cię o nowym wydaniu magazynu Forum Czystości. Zapisz się już teraz!